sobota, 28 marca 2009

nasz-cenzurowany-bocian

www.nasz-bocian.pl to strona stowarzyszenia działającego na rzecz niepłodności i wspierania adopcji. Trafiłem tam przypadkiem w czwartek (dwa dni temu) przeglądając internet w poszukiwaniu informacji o NaPro, a na forum owej strony taki temat został poruszony. Wszedłem, poczytałem i odezwałem się (jedna z forumowiczek pisze, że niedrożności jajowodów się "nie leczy", ale robi in vitro - co jest nieprawdziwą informacją- to wyrażenie jeszcze się powtórzy).

Na początku było jeszcze nieźle, dopóki nie pojawiła się ona - Moderatorka, a ja (nieopatrznie) napisałem, że NaPro jest skuteczne, zwraca szczególną uwagę na diagnostykę, a lekarze, którzy są wielkimi zwolennikami in vitro często bez dobrej diagnozy wskazują pacjentkom IVF jako jedyne możliwe rozwiązanie.. ale to jeszcze nie było "to".

W sumie miła Moderatorka. Napisała nawet wiadomość prywatną z propozycją pomocy w odnalezieniu się na forum, bo ja to tak o naprotechnologii, a faceci są milej widziani w dziale o plemnikach. Grzecznie podziękowałem, co chyba nie spodobało się onej, gdyż powiadomiła mnie, że lepiej się czuła, jak mnie nie było i powinienem już iść.

I wtedy się zaczęło. O, ja głupi, napisałem rzeczy, które w głowie mieścić się nie mogą i obrazą są najwyższej Prawdy:

  • - in vitro jest mało skuteczne (w najlepszym przypadku w najlepszych klinikach 30% - tutaj podane źródło z ich strony, którego nie chcę reklamować.. nie warto tracić czasu)
  • - wiąże się z ryzykiem dla zdrowia kobiety (chociażby zespół hiperstymulacji jajników)
  • - wiąże się z podwyższonym ryzykiem chorób genetycznych dziecka (tu źródło z Human Reproduction - dzieci poczęte in vitro są 30-40% bardziej narażone na choroby genetyczne)
  • - część embrionów wykorzystywanych przy próbie in vitro ginie.
A niżej dopisałem dane dotyczące NaPro w tych samych kwestiach.

To już było zbyt duże zagięcie.. znalazłem się na dywaniku u Administratora (pozdrawiam - może jeszcze tu zajrzy, w końcu już był). Administrator tu był, bo to Administrator-detektyw i dzięki poszlakom doszedł do tego kim jestem: mącicielem, nawracaczem bez szacunku do ludzi o innych poglądach, mającym w głębokim poważaniu cierpienie i uczucia osób niepłodnych, trolem z piaskownicy wyzywającym od morderców kobiety podchodzące do IVF.. uff.. ale sobie nagrabiłem.

Starałem się jeszcze 2 razy obronić wyżej podane tezy przedstawiając medyczne źródła, z których korzystałem, ale znów były to nieprawdziwe informacje, które trzeba było ocenzurować... tffuu.. zmoderować.

Podjąłem ostateczną próbę zmierzenia się z moją ignorancją (w końcu trzy razy razy powiedziano mi, że podaję nieprawdziwe informacje, więc zacząłem się martwić). Zapytałem jak chłopa na miedzy, aby upewnić się, że dobrze zrozumieliśmy się nawzajem:
"Jeśli nie jest prawdą, że część embrionów ginie przy próbach in vitro, to daj znać - będę szukał na forum, bo w tym momencie rozumiem, że nie zaprzeczasz temu, że część zapłodnionych komórek jajowych ginie przy próbie in vitro (np. wtedy, gdy próba jest nieudana). "


No i już znam prawdę dzięki Moderatorowi, który zechciał ocenzu... zmoderować moje pytanie i odpowiedzieć mi w następujący sposób:
"To jest stwierdzenie nieprawdziwe, mało tego zupełnie nie w temacie naprotechnologii. Bardzo proszę o nie rozpowszechnianie fałszywych informacji. Jeśli nadal czujesz zapał udowadniania słuszności racji KK oraz skuteczności napro zapraszam tutaj" (a link prowadzi do postu "księża a in vitro" ??, chociaż ani razu w dyskusji nie wspomniałem o Kościele ani księżach)

Już wiemy.. nieprawdą jest, że przy próbie in vitro, która jest nieudana (czy przy jakiejkolwiek innej), giną embriony! To kłamstwa szerzone przez KK i księży!


Zbudowałem na tę okoliczność swoją "teorię nieginących embrionów":
Po nieudanej próbie in vitro embriony wpadają w wir czasoprzestrzenny przenoszący je do czasu zanim powstały uniemożliwiając ich powstanie, przez co nie giną, bo nigdy nie powstają.


Nawet podzieliłem się tą teorią z Moderatorką, ale mój post został.. zmoderowany..

środa, 25 marca 2009

Rekolekcje z Cejrowskim

Wielki post to czas nawrócenia. Dlatego też co roku w tym okresie, mieszkając w dużym mieście, mamy bardzo duży wybór rekolekcji, które w owym nawróceniu mają pomóc. I tu jest problem, bo jak co roku w studenckim mieście (chyba z przyzwyczajenia) kazania rekolekcyjne jako żywo przypominają wykłady, a tych na 5 roku już mam dosyć. A jeśli jeszcze te kazanio-wykłady będą dotyczyły tego, jaki Pan Jezus to jest spoko kolo, równy Ziom, tudzież "a na tym slaaajdzie zobaczyć możeeemy...", to nóż się w kieszeni otwiera i się wyjść chce.

Byłem wczoraj w KULu na spotkaniu z Wojciechem Cejrowskim. Mówił "wykład" pt. "Co z tym Ciemnogrodem? Czyli Polska według Cejrowskiego". Poruszył kilka ciekawych tematów (m.in. o oświeconych euro-pejczykach; o nadstawianiu drugiego policzka - nie po to, żeby dostawać po mordzie, ale dać szansę na chwilowe przemyślenie tematu i w tym czasie przygotować swoją pięść do ataku; o potrzebie ukręcenia bicza i wywalenia kupców ze świątyni; o mundurach Żołnierzy Boga; o dziadku Antonim, których nie dość, że lał po dupie za brudzenie Ojczystego języka, to przy tym wiele nauczył i stale chciał palić dzieci). Powiedział też słowa, których nie słyszałem z ambony (bynajmniej nie wykładowej) już dobrych kilka lat. "Bo celem życia nie jest przyjemność, bogactwo. Ono może być brudne, nędzne, nieszczęśliwe, ciężkie, ale w życiu nie chodzi o wygodę - w życiu chodzi o zbawienie duszy".

Takie to można przeżyć rekolekcje.

niedziela, 22 marca 2009

NaPro

Właśnie wróciłem. Na świeżo mogę napisać, że NaProTECHNOLOGY w porzo jest ;)

Później się rozwinę, a temczasem kliknijcie TUTAJ

piątek, 6 marca 2009

Słowacka pomysłowość nie zna granic!

Zamiast śmietany, na śniadanie.

czwartek, 5 marca 2009

O NaProTECHNOLOGY na UKSW

21-22 marca 2009 na UKSW w Łomiankach ichniejszy Instytut Studiów nad Rodziną (we współpracy z kilkoma innymi organizacjami) organizuje konferencję pt. "NaProTECHNOLOGY – wyzwania medyczne i etyczne we współczesnej ginekologii".

Konferencja, po zapoznaniu się z programem, wydaje się ciekawa (dla mnie osobiście większość rzeczy związanych NaPro jest interesująca i ciekawa ;)) i bogata w treści (dwa dni, z czego wszystkie wykłady w pierwszym dniu kończą się dyskusją o 21:00). Bogata w treści i prelegentów (dwa wykłady wygłosi Dr Phil Boyle z Irlandii), a będzie obecny także Dr Klimas i Prof. Chazan (szacun!).

Więcej informacji można dostać na TEJ stronie

Jest też plakat:



Ale spójrzmy prawdzie w oczy - Konrad jednak wymiata ;)