wtorek, 4 maja 2010

po weekendzie majowym

Czuję się zobowiązany do napisania notki, z tej prostej przyczyny, że w ostatnim filmiku wspomniałem że się spotykamy w Lublinie i że może coś będzie na blogu.
Jak się tak nad tym zastanowić, to wszyscy czytelnicy bloga byli jednocześnie uczestnikami spotkania (Magda, Dominika, Łukasz, Konrad i ja), ale niech notka powstanie i tak jako pamiątka (bo zdjęć nie ma ;/ ).
Zatem krótkie wspomnienie tego co było:

- media markt, czyli prezent którego nie było
- sałatka z ananasem, czyli kto by pomyślał, że będzie dobre ;]
- muza na ulicy, czyli Lublin akordeonem silny
- namiot PISu vs kamienica z literami P, czyli Łukasz o spluwaniu
- lody w koszyczkach karmelowych, czyli nigdy więcej
- ruiny Lublina, czyli tohu va bohu
- Scotland Yard, czyli kozi róg
- 2 x Omen, czyli Magdy żołądkowe przygody (innymi słowy: kara boska za pilnowanie mnie :) )
- Foch, Fochotwór i Łukasz, czyli o Warszawce dysputa (dzięki Ziom, dało mi to do myślenia że mogłem sobie o tym pogadać)
- Majdanek: droga do krematorium, czyli "Kamil, uspokój się..."
- Majdanek: krematorium, czyli "Kamil, nic nie mówisz?"
- Majdanek: droga z krematorium, czyli "Kamil, uspokój się..."
- Obiad, czyli nareszcie ;]
- Pociąg relacji Lublin - Bydgoszcz przez Warszawa Centr., czyli wspomnienia sardynki

I to by było na tyle, mam nadzieję że notka posłuży jako post wspomnieniowy na przyszłość :D

PS przez jakiś czas w prawej kolumnie można było zobaczyć linka do bloga iRudnik, którego od dawna nie aktualizuję. To się raczej nie zmieni, zatem od siebie w to miejsce wrzucę Misję w Czadzie z którą jestem związany pomagając księdzu, który tam pojechał.

środa, 28 kwietnia 2010

Video post! ha!



i co? zdziwieni? bo ja tak :)

wtorek, 9 marca 2010

Don Kamillo!

<a href="http://www.grapheine.com" title=marketing viral buzz marketing>affiche publicite</a>